Wszedł do jej pokoju chciał się przywitać ale ona go wyprzedziła. Namyslil się i zaczął rozmowę dość nie typowo. Blondynka od dłuższego czasu mu się podobała.
F... czemu mnie nie nawidzisz?
Sam nie wiedział czemu to powiedział . Może wydaje się to dość dziwne, ale on przez jej obecność robi dużo rzeczy nie przewidywanych. Czuje się jak naćpany.
Widział zakłopotanie u dziewczyny chciał wiedzieć co mu odpowie.
.NIEDOCZEKAŁSIĘ...pocałowała go.
Chodził bardzo zdenerwowany po szpitalu nie wiedział co się z nią i dzieckiem dzieje. Nagle wszedł lekarz. Jego mina nie oddaje żadnych emocji . Nie umiał nic z niej wyczytać.
Aż wkońcu to co usłyszał trafiło do niego .
Ona nie żyje . Dziecko walczy o życie. Chciał do niej wejść ostatni raz . Zobaczył ją taką piękną. Jej ręce nie były wcale zimne wręcz gorące. Czuł się dziwnie . W końcu odważył się ja ostatni raz pocałować i ... odejść. Ale zobaczył że aparatura się włącza bicie serca jest stabilne. A dziecko żyje.
To była najlepsza wiadomość.
Super czy to koniec tego os'a? Uwielbiam twój blog i dlatego mam nadzieje ze szybko napiszesz kolejny os lub następny rozdział
OdpowiedzUsuń